Żagle 2015
Do góry dnemZa sprawą naszego kolegi Jarka, wytrawnego wilka morskiego udało się nam zrealizować wspaniałą przygodę pod żaglami na mazurskich jeziorach.
17.09.2015 ( czwartek)
Dotarliśmy do miejcowości Piękna Góra k/Giżycka, gdzie czekały już na nas jachty i gdzie na jeziorze Kisajno zdobywaliśmy pierwsze umiejętności.
Wieczór przy ognisku z gitarą i szantami był przedsmakiem tego co miało się wydarzyć w ciągu kolejnych dni.
18.09.2015 (piątek)
Po porannej dawce magnezu i obfitym śniadaniu, dziarsko zabraliśmy się do zmierzenia z nowym wyzwaniem.
Naszym celem było Węgorzewo, a dokładnie tawerna Keja gdzie w doskonałej atmosferze i przy świetnych szantach spędziliśmy długi wieczór. Miejsce naprawdę warte polecenia.
19.09.2015 (sobota)
Magnez i porządna jajecznica to coś, co zawsze dobrze robi, więc pełni zapału ruszyliśmy do Mamerek, małej osady gdzie można zobaczyć bunkry byłej kwatery dowództwa Wermachtu oraz muzeum z pamiątkami z okresu II wojny światowej.
Po krótkiej przerwie na zwiedzanie i kąpiel ( tak to prawda, o tej porze roku temperatura była na tyle wysoka, że można było pływać w jeziorze ) ruszyliśmy do Sztynortu przcinając jezioro Mamry i jezioro Dargin, gdyż wieczór miał ponownie obfitować w szanty.
Ale wcześniej koniecznie trzeba odwiedzić smażalnię „U córki Rybaka” gdzie podają wyśmienite rybki w bardzo miłej atmosferze. Nie muszę dodawać, że i tutaj brać żeglarska zawsze miło spędzi czas.
20.09.2015 (niedziela)
To czas powrotu do Pięknej Góry w trakcie którego to przeżyliśmy nasze pierwsze regaty.
Był to wspaniały czas, niezapomniane chwile, świetne towarzystwo i pogoda. Trasa godna polecenia.
Na koniec krótka rada: Nie przesadzajcie ze śpiewaniem wszystkich szant bo można stracić potem głos o czym przekonaliśmy się sami.
Szanta klubowa
Żyje się raz powiedzieli
Grupę chłopców więc skrzyknęli
I tak wspólnie podróżują
Whisky nie żałując
Refren
Hej ha kolejkę nalej
Hej ha kielichy wznieśmy
To zrobi doskonale
Naszej opowieści
Raz w Milano ich widziano
Gdzie chłopaki gruchę walą
Lokal raczej niebezpieczny
Tomasz był najlepszy
Ref.
Specjalnością ich są spływy
Na luzaku niczym tratwa
Wielu się już przekonało
Że sprawa niełatwa
Ref.
Liwiec- była rzeka taka
Grupa nasza już w kajakach
Jedzą, piją, dzielą wódką
Robert już za łódką
Ref.
Płynie Przemo wraz z prezesem
Wszystko pięknie kamerują
Nagle prezes się przechyla
I w wodzie lądują
Ref.
Gdy przychodzi wreszcie zima
Czas narciarski się zaczyna
Ewcia instruktorką była
Ręką nas ćwiczyła
Ref.
Chłopcy hazard uwielbiają
I w pokera chętnie grają
Tylko Jarek do tej pory
Szuka swej kasiory
Ref.
Szkocję razem też zwiedzili
Od whiskacza nie stronili
W destylarniach czas spędzali
Ale nie rzygali
Ref.
Jedzie Daro mercedesem
Bez oleju, wraz z prezesem
Kierownica z prawej strony
Daro już wku…
Ref.
Potem narty na Słowacji
Klub muzyczny no i góry
Tańce do białego rana
Głowa skacowana
Ref.
Gdy rano oczy otwierasz
Ze zdumieniem je przecierasz
Kładłeś się w 213
Budzisz w 112
Ref.
Wreszcie wrzesień – czas żeglarzy
Marynarzem być się marzy
Na pokład whisky zabrali
I pożeglowali
Ref.
Kiedy w żagle wiatr nabrali
Do Sztynortu się dostali
Całą noc głośno śpiewali
Gardła pozdzierali
Ref.
Przemo!, Adam!- Słychać głosy
Gdy słońce rano wstawało
Michał za to szuka kasy
Bo wciąż jest mu mało
Ref.
I tak zima ich zastała
Znowu w górach grupa cała
Nikt nie wróci wypoczęty
W żyłach już procenty
Ref.
„Podziel się”- pisze kolega
Bo samotność mi dolega
Ja zabawki także lubię
Oddaj samolubie
Ref.
O zabawki taka draka
Myśli Michał – o co chodzi?
Jak przyjdzie ochota taka
To wytnę chojaka
Ref.
Kończyć już piosenkę trzeba
Do ogniska dołóż drzewa
Teraz jest czas konsumowania
Relacje innych wypraw